Turecki prezydent Recap Tayyip Erdogan może wiele zyskać na nieudolnie przeprowadzonym zamachu stanu. Najprawdopodobniej klimat polityczny w Turcji będzie jeszcze bardziej restrykcyjny ponieważ Erdogan ma praktycznie wolną rękę aby przeprowadzić mściwą kampanię wobec zwolenników zamachu. Do tej pory wykonano ponad tysiąc aresztowań włączając w to pozbawienie wolności wysokiej rangi oficerów wojskowych.
Rosnąca cenzura i bardzo restrykcyjne podejście do wolności słowa może się nawet zwiększyć. Turcja już na tą chwilę znajduje się wysoko w niechlubnym rankingu aresztowań i deportacji dziennikarzy oraz publicystów. Wydaje się dość pewne, że po nieudanej próbie przejęcia władzy, Erdogan zauważy zielone światło dla skracania praw obywatelskich.
Na dzień dzisiejszy widać, że turecki prezydent chce maksymalnie wykorzystać sytuacje i ograniczyć siłę opozycji. Co więcej, w świetle obecnych wydarzeń możliwe jest nawet przekształcenie kraju z ustroju parlamentarnego na ustrój prezydencki, co zwiększy władzę jednostki oraz zcentralizuje ośrodki władzy.
Słaby odzew Unii Europejskiej upomina tylko, żeby wszelkie przyszłe akcje były zgodne z prawem europejskim i tureckim. Głównym zmartwieniem są prawa człowieka, z którymi nie za bardzo liczy się Erdogan.
Pojawiło się wiele głosów, że to sam Recap zorganizował zamach, aby zwiększyć swoją władzę. Potwierdza to między innymi informacja o możliwości zestrzelenia prywatnego samolotu przez F-16 pilotowane przez zwolenników zamachu, do którego nie doszło z niewiadomych powodów. Wszelkie informacje o próbie zamachu na jego życie będą prowadzić do powstania kultu jednostki. W społeczeństwie przechodzi właśnie fala aprobaty dla rządu i prezydenta.
Co to znaczy dla nas – Europejczyków? Kraj Turecki zacznie zatapiać się coraz głębiej w religii, już teraz ma zostać powołana agencja anty-świecka, która ma „chronić przed kłamstwami i zbrodniami przeciwko Islamowi”. Wystarczy teraz, że rząd turecki wybierze sobie kozła ofiarnego, a propaganda napisze historię.
