Choć do niedawna izolację kominka traktowało się nieco „po macoszemu”, dziś o potrzebie dodatkowego zabezpieczenia „domowego ogniska” mówi się całkiem głośno. Wynika to zarówno z rosnących wymagań bezpieczeństwa ogniowego budynków, ale także zdroworozsądkowego pragmatyzmu. Odpowiednio wykonana izolacja ma za zadanie chłodzić gorące spaliny, a co za tym idzie łagodzić różnice temperatur oraz chronić przewody kominowe przed korozją. Jeśli zawczasu nie zadbamy o domowy kominek, wilgoć, sadza i stopnie Celsjusza sprawią, że po kilku zimach będzie nadawał się do gruntownego odnowienia, a w najgorszym przypadku – całkowitego wyburzenia.

Aby przez długie lata cieszyć się miłym ciepłem, a nie gorączkowo szukać tymczasowych rozwiązań, do budowy i zabezpieczenia kominka trzeba podejść… na chłodno! W tym wypadku warto postawić na niezawodną wełnę kamienną, a dokładniej produkty ściśle dedykowane tak wymagającym obszarom.

Pokryte folią aluminiową, szczelne płyty kominkowe PAROC Fireplace Slab z powodzeniem wytrzymują temperaturę stałą sięgającą nawet 550^oC. Produkt dostępny jest w dwóch gęstościach – 80 oraz 90 kg/m³, osiąga współczynnik przewodzenia ciepła na poziomie 0,037 W/mK i klasyfikację ogniową A1 świadczącą o jego niepalności.

Płyty izolacyjne układamy folią aluminiową w kierunku źródła ciepła, pamiętając o tylnej ścianie, która zwykle pełni jednocześnie funkcję przegrody zewnętrznej. Wełnę mocujemy mechaniczne za pomocą kołków ze stali nierdzewnej lub przy użyciu wysokotemperaturowej zaprawy klejowej.

Rada eksperta Paroc: Podczas zabezpieczania kominków liczy się przede wszystkim precyzja – dokładne dopasowanie i połączenie izolacji zapobiega przedostawaniu się zanieczyszczeń na zewnątrz i do wewnątrz kominka oraz stoi na straży szczelności całej konstrukcji. Co więcej, należy bezwzględnie pamiętać, by izolacja nie stykała się z wkładem i paleniskiem. Między wkładem a płytami należy zachować kilkucentymentowy odstęp, całość połączyć na stykach wysokotemperaturową, samoprzylepną taśmą aluminiową