Szef tanich linii lotniczych Ryanaira zdecydował, że jego linie rezygnują ze stacjonowania w Wielkiej Brytanii na około półtora roku. Dlaczego? Zamierza przyjrzeć się temu, jak będzie wyglądał kraj w związku z Brexitem. Tym samym poddał ostro krytyce władze UK. Wypomniał też, że rządzący nie mają pojęcia co robią z krajem.

W serwisie This is Money, czytamy opinię Michaela O’Leary. Uważa on, że rząd nie wie nic na temat tego jak wygląda życia poza UE. Dyrektor Ryanaira, jak wiemy był wielkim przeciwnikiem Brexitu, z pogardą odniósł się również do złudzeń władz na zdobycie strategicznych umów handlowych z Unią Europejską.

Szef linii lotniczych powiedział: „Nie mam wiary w polityków w Londynie, którzy ciągle mówią o tym jak to ‘świat będzie chciał z nami prowadzić interesy’. Świat będzie chciał was oszukać – oto co stanie się podczas rozmów. Oni nie mają biznesu w tym, by dać wam dobre umowy handlowe. Nikt w przemyśle lotniczym nie wie co wyniknie z Brexitu, co stawia nas w tej samej sytuacji co rząd, gdyż oni też nie mają pojęcia co się stanie.”

Odnośnie stosunku UE do sytuacji Wielkiej Brytanii Michael O’Leary wyraził swoje zdanie: „Unia Europejska nie ułatwi sprawy Wielkiej Brytanii. Całe to gadanie w stylu – ‘jesteśmy piątą największą gospodarką na świecie, dlatego dadzą nam dobrą umowę’. Nie, nie dadzą. Kraje Europy chcą sprawić trudność Zjednoczonemu Królestwu, gdyż jeśli tego nie zrobią, to prawicowe partie w tych państwach – Niemczech, Francji, Holandii – będą kolejne.”
Według niego Ryanair odsunie się od Wielkiej Brytanii na najbliższe 1,5 roku, gdyż chce poczekać na efekty wynikające z Brexitu. Szef linii wzywa do odwołania ‘air passenger duty’. Linia wycofała niedawno dwie z czterech tras z portu lotniczego Derry, wyjaśniając decyzję tym, że opłata za bilet dla pasażerów była niższa niż sam podatek lotniskowy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here