“Puls Biznesu” poinformował, że znany fundusz inwestycyjny znad Wisły i naukowcy z Politechniki Warszawskiej prowadzą prace nad stworzeniem pojazdu na baterie przeznaczonego m.in. dla dostawców paczek.

Polscy wynalazcy chcą zbudować samochód elektryczny. Wiele osób pewnie myśli, że to jakiś żart. Jednak inwestorzy z funduszu HardGamma Ventures (HGV) przekonują, że to prawda. Fundusz ten inwestuje docelowo miliony złotych w rozruszanie projektu, którego głowami są przedstawiciele z Politechniki Warszawskiej.

Jan Raczyński, prezes budującego pojazd Vylson Research powiedział: „Nie zamierzamy być drugą Teslą ani koncernem motoryzacyjnym. Nie chcemy składać szumnych deklaracji, wolimy pokazać efekty. Vylson bo tak ma się nazywać auto będzie pojazdem użytkowym, skierowanym do określonej grupy odbiorców. Już w przyszłym roku konstruktorzy zapowiadają, że prototyp wyjedzie na ulice. Obecnie jest w fazie projektu.

 

HGV wystartował z budową wartego kilka milionów złotych programu akceleracyjnego współpracując z Pocztą Polską. Jak podał portal WP, Vylson, spółka z naukowcami z Politechniki Warszawskiej, wpisuje się w ten klimat, buduje bowiem pojazd elektryczny służący przewozom kurierskim wewnątrz miast.

Tomasz Kowalczyk z HGV poinformował, że: „Brakuje kompleksowego rozwiązania na tzw. ostatniej zielonej mili obsługiwanej przez pojazdy z napędem elektrycznym. Innowacja ma polegać np. na kwestiach kompromisu między wymogami homologacji a kosztami związanymi z bezpieczeństwem czy założeniami aerodynamicznymi. To jest nisza, na której się skupiamy, licząc, że stworzymy usługę możliwą do wdrożenia np. w zachodnioeuropejskiej sieci kurierskiej.”

Także firma Ursus pracuje niezależnie od tego projektu nad elektrycznym „dostawczakiem”. Przypomnijmy, że Ursus od kilku lat przeżywa rozkwit, we wrześniu 2016 roku zaprezentował małe, napędzane elektrycznie auto dostawcze. Zgodnie z homologacją L7e masa pojazdu nie mogła przekroczyć 600 kg. Bazą dostawczego wozu jest aluminiowa rama, a do budowy nadwozia użyto materiałów kompozytowych. Produkowana obecnie wersja ma napęd na tylną oś. W planach jest jednak również pojazd z układem 4×4. Pomimo, że pojazd jest bardzo podobny do Goupila G3, jego produkcja w Polsce może dać impuls do rozwoju tego segmentu pojazdów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here