Dyrektor generalny Deutsche Telekom, wyjawił niemiła wiadomość swoim pracownikom w T-Mobile Polska. Tim Hoettges, mający 100% udziałów w tym operatorze w Polsce, stwierdził, iż konsorcjum nie jest usatysfakcjonowane z wyników, jakie osiągnął operator w Polsce, Rumunii oraz Holandii. Informacja ta była zaskoczeniem, zwłaszcza, że na ostatnie konferencji, wyniki finansowe za trzeci kwartał 2015 roku, jak twierdził były optymistyczne. A więc, o co chodzi? Jak donosi raport T-Mobile Polska przychody w opisywanym trzecim kwartale tego roku równały się 1,638 miliarda złotych, i tym samym były wyższe o 1,1 % w stosunku do roku ubiegłego. Pomimo, iż owe składniki podskoczyły delikatnie w górę, to jednak nie zadowoliło niemieckich inwestorów z Frankfurtu, takie dane przytacza agencja Reuters.
Dyrektor generalny podkreślił, iż trzecie miejsce w rankingu nie jest zadowalające. Rzecznik prasowy Deutsche telekom zapewnił jednak, że firma pomimo niezadowolenia z wyników sprzedaży nie planuje sprzedaży swoich udziałów. Skąd to nie zadowolenie, skoro T-Mobile Polska odnotowało większy zysk, niż firmy z Grecji, Austrii czy Rumunii? Podejrzenia padają na statystyki, a dokładniej liczbę użytkowników sieci. Pod koniec września T-Mobile Polska posiadała bazę 15, 696 mln klientów, gdzie rok wcześniej ich liczba oscylowała w granicach 15, 728 mln. Wspomniany spadek wynosił ponad 32 tys. użytkowników. Szef polskiej placówki T-Mobile jednak nie chce komentować takich doniesień i odsyła do niemieckiej centrali.
Znacznie gorsza pozycje mają pracownicy Telekom Rumunia, gdyż tu trzeci kwartał 2015r firma zamknęła ze spadkiem przychodów o 2,2%. Dodatkowo wzrost sprzedaży ofert telefonii komórkowej został zaćmiony znaczącym spadkiem zainteresowania klientów telefonią stacjonarną.