Od pewnego czasu władze Wielkiej Brytanii podawały do wiadomości różne sprzeczne informacje. Czytamy, że kwestia budząca wielkie sporu dotycząca prawa do legalnej pracy na Wyspach dla imigrantów z UE po Brexicie jest ciągle nie rozstrzygnięta.
The Independen informuje, że burza wokół zdolności swobodnego przekraczania granic Wielkiej Brytanii oraz prawa do pracy na Wyspach dla imigrantów z Unii Europejskiej jest ciągle nie jasna. W celu wyjaśnienia sprzecznych informacji przez media kanclerz Philipe Hammond poinformował o stanowisku rządu w tej kwestii, które jest dobrą wiadomością dla obywateli unijnych na Wyspach.
Hammond powiedział, że imigranci z krajów UE pracujący na Wyspach będą mogli pracować tam do kilku lat po Brexicie i dacie ostatecznego opuszczenia przez Wielką Brytanię Wspólnoty, która przypada na 29 marca 2019 roku. Jak poinformował kaclerz: „Zajmie trochę czasu zanim będziemy w stanie wprowadzić pełną kontrolę migracji między Wielką Brytanią a Unią Europejską. Musimy stworzyć nową infrastrukturę, nowe systemy informatyczne, wyszkolić nowych ludzi. Minister spraw wewnętrznych oraz premier są zgodne, że to trochę potrwa.”
Według polityka okres przejściowy zostanie zakończony najpóźniej do czasu najbliższych wyborów w Wielkiej Brytanii, czyli do 2022 r.
Jak informują brytyjskie media, po rozmowach z premier Theresą May, obecnie przebywającą na wakacjach Hammond nakreślił po raz pierwszy, jak może wyglądać okres przejściowy i zadeklarował, że rząd będzie do niego dążył. Philip Hammond dodał też, iż bardzo liczy na to, aby w czasie okresu przejściowego, który ma obowiązywać po 29 marca 20-19 roku, obywatele UE mogli swobodnie przyjeżdżać do Wielkiej Brytanii i pracować, o ile “najpierw zarejestrują się u władz”. Słowa te są nawiązaniem do ostatnich słów Amber Rudd, minister spraw wewnętrznych. Przypomnijmy, że poinformowała on, iż imigranci z UE, którzy będą chcieli pracować na Wyspach po przekroczeniu granicy Wielkiej Brytanii będą musieli dokonać obowiązkowej rejestracji w Home Office.
