Plany związane z rozbudową nieruchomości w UK zakładają angażowanie lokalnych urzędników. Jak miało by to wyglądać? Otóż wspomniani urzędnicy musieliby określać potrzeby swoich społeczności, a także umożliwiać budowę mieszkań na terenie, którym zarządzają. Jak podaje portal Goniec, Sajid Javid, sekretarz ds. społeczności zasiadający w rządze Theresy May, stwierdził, że ludzie chcą po prostu uczciwych warunków a nie „fałszywego wyboru” między wynajmem i posiadaniem. Portal podaje, że Partia Pracy obwinia przy tym rząd o siedmioletnie zaniechania w tym obszarze.
W odpowiedzi na oskarżenia rząd May podał do wiadomości dane, według których zakłada się potrzebę postawienia 250 tysięcy nowych mieszkań każdego roku, aby zaspokoić popyt mieszkańców danych dzielnic.
Dalej czytamy o ochronie pasa zieleni, który może być zabudowany tylko w szczególnych okolicznościach. Warto zwrócić uwagę, że pośród zapisów we wspomnianej księdze znajduje się utrzymanie pomysłu Davida Camerona o „mieszkaniach startowych”, które będą przysługiwały rodzinom, których łączny dochód wynosi mniej niż 80 tysięcy funtów lub 90 tysięcy w Londynie.