Alarm pogodowy dotyczy głównie Szkocji, Walii oraz północnej Anglii, jego stopień nazywany czerwonym ostrzega przed powodzią. Według władz niektóre miejscowości już są zalane, a może być gorzej, gdyż już jutro wyspy ma nawiedzić kolejny sztorm. Jak informują władze mieszkańcy tych terenów muszą liczycie z ewakuacją!
Według informacji podanych przez BBC, poziom wody w wielu rzekach UK jest niebezpiecznie wysoki. Dodatkowo sprawę pogarszają obfite opady oraz wichury. Wszystko za sprawą kolejnego sztormu o nazwie Barney, to właśnie on jutro 17 listopada nawiedzi Wyspy.
Environment Agency informuje, że juz koryta rzek i inne zbiorniki wodne są przepełnione, dodatkowe opady z pewnością doprowadzą do rozleglejszych powodzi. Ponadto sytuacja na drogach jest bardzo utrudniona. Władzę alarmują, o ile to możliwe aby pozostać w domach, a na jazdę samochodem decydować się w sytuacjach koniecznych. W Szkocji liczba komunikatów ostrzegawczych jest na takim wysokim poziomie jak w ubiegły weekend, kiedy to opady wzmocniły swoja siłę. Najgorzej jest w zachodnio-centralnej Szkocji,
Scottish Borders, Tayside, Dumfries i Galloway. Alarm obowiązuje też dla Argyll, Bute, Ayrshire, Arran, Fife, Skye i Lochaber. Niezbędne okazało się zamknięcie niektórych dróg w tym A737, fragmenty A8 i M74 są natomiast poważnie zalane. Alarm powodziowy nie zmniejszył swojego stopnia także w północnej części Anglii, tu najwyższy alarm ogłoszono w Cumbrii, części Lancashire, zachodniej części North Yorkshire oraz West Yorkshire. Tu sytuacja jest najbardziej dramatyczna. Większość dróg jest nieprzejezdna. Wiele gospodarstw domowych jest poważnie zalanych, a także odciętych od prądu.
Craig Woolhouse z rządowego organu Environment Agency przestrzega przed silnym deszcze, padającym na mocno nawodniona ziemię, doprowadzając do wzbierania rzek. Jak już pisaliśmy wyżej mieszkańcy namawiani sa do pozostania w domu i bycia w gotowości do ewentualnej ewakuacji.